Dyplomaci z Bożej Łaski
Mamy dziś Black Friday, lecz dla nas oznaczał on zupełnie co innego. Tak, zrobiłyśmy taki wypad który był planowany od tygodnia.
Zaczynało się tak średnio. Puszkinia miała lagi a ja grałam z kolei jak lama. Udałam się w poszukiwaniu poradnika, ale Neko jest tak popularne, że takie poradniki z pewnością istnieją :')
Aż do pewnej pory gdy nie zaczęli na nas gadać. Jak to Puszkinia stwierdziła ,,Hejcą nas.''
,,Kkkkkkkkkkkkkkkkk'' - najpopularniejszy Brazylijski cytat. Cóż, przypomniałam sobie o tym jak Puszkinia napisała to jakąś minutę wcześniej.
Oho, tu się zaczyna. Poznałyśmy fajną Panią, z którą dopiero miałyśmy jakikolwiek ubaw. Cóż, zaczęłyśmy rozmawiać w różnych językach (Między innymi: polski, angielski, niemiecki, japoński, a nawet łacina (tylko Puszkinia) i grecki (Tak, moje Agape, patrz ostatni screenshot)). Przynajmniej na tyle, ile nasz skill pozwolił. Pozdrawiamy oczywiście Panią Gik. Hasta la vista, babe!<3
Pozdrawiam tego konfidenta. Ja Ci zaraz dam ,,i co'', diable wcielony.
Tu screenshot który pokazuje naszego niemieckiego skilla. Der Zug. Ich mag Zugen.
Tutaj to.. Madzia-chan oszalała! Zaczęła nadawać po łacinie. Oraz poszła spać. Nieszczęsna. No cóż, na tyle ile umiałyśmy, to pisałyśmy.
Tak więc było fajen. Chyba nadajemy się na dyplomatów, nieprawdaż? Nie wymyśliłyśmy San Escobar, no ale! Przyszłość przed nami.
Reh.~
Komentarze
Prześlij komentarz